Pierwsze skojarzenie z ananasem? Wakacje, upał, drinki. Okazuje się jednak, że ten owoc od zawsze symbolizował coś zupełnie innego – ciepło rodzinne, gościnność, przyjaźń i bogactwo. Dawniej w Ameryce świadczył o statusie społecznym i często stanowił ozdobę wnętrz (szczególnie drzwi wejściowych i schodów). Mówimy o nim „król owoców” z liściastą koroną – dostojny i wyniosły. 

Tajemniczy składnik

Bromelaina, czyli enzymy proteolityczne zawarte w ananasie mają szereg właściwości wykorzystywanych w medycynie tradycyjnej od bardzo dawna: do łagodzenia bóli brzucha, wywoływania poronień, stymulowania cyklu menstruacyjnego, przy zakażeniach pasożytniczych, w stanach zapalnych zatok, astmie, pomocniczo w procesie odchudzania. 

Badania naukowe mówią, że bromelaina ma właściwości zaburzające rozrost komórek nowotworowych, przeciwzapalne, przeciwzakrzepowe i fibrynolityczne (ułatwia gojenie ran). Czy wpływa pozytywnie na implantację zarodka po transferze? Nie ma żadnych publikacji, które bezpośrednio świadczą o wpływie bromelainy na powodzenie transferu. Jednak biorąc pod uwagę inne jej udowodnione właściwości, można przypuszczać, że taki efekt istnieje. Bromelaina zwiększa przepuszczalność ścian naczyń krwionośnych oraz przepływ krwi. To sprawia, że więcej substancji odżywczych i tlenu może docierać do implantującego zarodka i wspomagać jego zagnieżdżanie.

Jak i kiedy najlepiej?

Bromelainę znajdziecie tylko w świeżych, nieprzetworzonych ananasach. Najlepiej wyciskać sok lub zjadać dwa plasterki dziennie (włącznie ze środkowym rdzeniem). Jeśli sok delikatnie szczypie w język, to właśnie zasługa bromelainy, która, jako enzym proteolityczny, „trawi” komórki nabłonka w ustach. 

Ananas może mieć pozytywny wpływ na implantację przez kilka dni po transferze zarodka. 

Czy można przedawkować z ananasem?

Jak ze wszystkim – można. Jeśli sugerując się pozytywnym wpływem ananasa na implantację zarodka, zaczniesz spożywać go w nadmiarze, może to spowodować skurcze macicy i efekt wręcz odwrotny – uniemożliwić implantację. Także na późniejszych etapach rozwoju ciąży nie powinno się „przedawkowywać” ananasa, gdyż skurcze macicy stanowią ryzyko przedwczesnego porodu. Bardzo ważne – jeśli bierzesz leki przeciwzakrzepowe, bromelaina może potęgować ich efekt.  Osoby z cukrzycą także powinny uważać ze względu na to, że ananas podnosi poziom glukozy we krwi. W przypadku alergii na marchew, seler, pyłki traw lub pszenicę, istnieje ryzyko uczulenia również na bromelainę. Nie powinno się też spożywać ananasa w chorobie wrzodowej żołądka i dwunastnicy.

Podsumowując:

– wpływ bromelainy na implantację zarodka nie został udowodniony naukowo,

– spożywanie dwóch plasterków ananasa dziennie po transferze może działać pozytywnie (immunomodulująco, przeciwzakrzepowo)

– spożywanie większych ilości świeżego ananasa może być niekorzystne na każdym etapie implantacji zarodka i ciąży!

Ananas w mediach

„Bądź jak ananas: chodź dumna i wyprostowana, noś koronę, bądź słodka w środku, ale wytrzymała na zewnątrz” – takie zdanie krąży na różnych stronach internetowych. 

Jak bardzo to stwierdzenie pasuje do kobiet, które muszą zmagać się z niepłodnością? To kobiety, które przeszły już długą drogę. Które idą niestrudzenie do przodu, korzystając z pomocy specjalistów, bo nie mają innego wyboru. Które muszą pokazać światu, że przez to, że nie są (jeszcze) matkami, nie są gorsze, mniej kobiece i mniej wartościowe. Nie pozwalają, aby ich korona upadła, pozostają słodkie, mimo gorzkiego losu. Mają złamane serca, ale pragną jeszcze kochać. I może właśnie dlatego ananas powinien kojarzyć się z walką z niepłodnością. A zatem, kiedy następnym razem zobaczysz kogoś w koszulce z ananasem, albo z tatuażem lub kolczykami, pomyśl przez chwilę o tych parach, które walczą każdego dnia. O tych kobietach, które pozostają silne, bo muszą.