Nasza droga była bardzo długa. Do dziś nie wiem jak udało nam się ją przejść razem i nie zwariować czy nie zamknąć się całkowicie w swoim niespełnionym świecie ciągłego pragnienia dziecka. Myślę, że przeszłam przez to wszystko tylko dzięki mojemu mężowi, który zawsze był niesamowicie silny i wspierający….