Sobotni poranek, po klinice przebiegają pierwsze promienie sierpniowego słońca. Słychać też stukot szpilek naszej makijażystki. Dmuchamy różowe i niebieskie balony do scenografii. Pan portier jest bardzo zdziwiony widokiem rowerka, wózeczka, misiów, hulajnogi i innych zabawek, które wnosimy po schodach na piętro.
Sesja zdjęciowa do bloga odbywa się pod hasłem „Małe dziecko – wielkie wyzwanie”. Takie też jest hasło przewodnie naszego bloga, który powstał, aby pomagać w walce o dziecko wszystkim, którzy o nim marzą. Na tym polega nasza codzienna praca, ale chcemy zrobić coś więcej – wspierać naszych pacjentów jeszcze bardziej, bo ich cel to nasz cel.
Pozujemy z zabawkami. Patrząc na misie, lalki, samoloty i klocki mamy świadomość, że te wszystkie rzeczy należą do jakichś dzieci. Teraz nikt się nimi nie bawi i zdajemy sobie sprawę z tej pustki, którą odczuwają nasi pacjenci. Mamy balony, które leżą na ziemi i nikt ich nie podrzuca. Jest kolejka, która nie jeździ po torach, samochód, którym nikt nie kieruje, miś, który leży na stole i nikt go nie przytula. Pozujemy z zabawkami, bo kojarzą się z dziećmi, a to one są celem naszej pracy. Nie pieniądze, nie setki wykonanych zabiegów, nie recepty, pieczątki, podpisy, nie wykonane USG i inne badania. Bierzemy więc do ręki zabawki i staramy się pokazać, że całą swoją wiedzą, doświadczeniem, energią i entuzjazmem, skupiamy się na głównej idei – dziecku. I podejmujemy wyzwanie.
Jak się okazało, sesja miała podwójne dno, bo okryła też dziecko w nas 😊 Może mieliśmy na sobie garnitury i sukienki, ale nie było sztywno – bawiliśmy się świetnie. Zobaczcie sami niektóre zdjęcia zza kulis 😉
Nasz urolog, doktor Tomasz Wiatr, musiał pokonać świecące prosto w oczy słońce i nieposłuszne, rozbiegane balony. Jak sobie poradził? Z gracją oczywiście 😊
Testujemy ustawienie światła na naszym ginekologu – doktor Krzysztof Janowiec pozuje jeszcze bez rekwizytu, ale już się zastanawia, jak by to było przejechać się na hulajnodze.
Razem z naszą fotograf Ewą (Łagowska Photography), wybieramy najlepsze ujęcia. Jesteśmy baaardzo wymagający!
W oczekiwaniu na swoją kolej, urolog Mateusz Ostachowski jest tak skupiony, jakby ćwiczył swoją rolę, ale chyba myśli już o popołudniowych obowiązkach, bo na zdjęciu musi się tylko ładnie uśmiechać 😊
Makijażystka Iwona potrafi idealnie podkreślić to, co w każdym najpiękniejsze.
Doktor Dawid Maduzia wyrwał się na chwilkę od obowiązków i od razu trafił mu się samochód z klasą,
A kto posprząta ten cały bałagan???
Podziękowania
Szczególnie dziękujemy dzieciom (maluchom i tym starszym), które użyczyły nam swoich zabawek do sesji: Lilusi, Antosiowi, Jasiowi, Poli, Lili i Tymkowi (oraz ich rodzicom), Szymkowi, Łukaszowi i Bartkowi. Żadna zabawka nie ucierpiała i wróciły do swoich właścicieli.